W obliczu nadchodzących zmian (mam nadzieje!) jak bumerang wraca do mnie jedna myśl – jak ważna jest edukacja! Serio serio. Mam wrażenie, że gdybyśmy mieli świadome, pewne siebie i swoich praw społeczeństwo, do wielu z tych sytuacji by nie doszło. Do jakich na przykład? Już wyjaśniam! A potem jeszcze pokażę Ci super książkę.
Przede wszystkim wypadałoby w końcu zmienić podejście do polityki. Wielu ludzi przed wyborami twierdzi, że nie będzie brało w nich udziału, bo ich jeden głos nic nie zmieni, a polityka to przecież wcale ich nie interesuje. Skutek? Mamy możliwość wyboru osób, które są odpowiedzialne za funkcjonowanie całego państwa, a tak wiele osób z tego nie korzysta…
Ponad 50% osób w wielu 18-29 oraz 40% z grupy wiekowej 30 – 39 postanowiło nie wziąć udziału w ostatnich wyborach parlamentarnych, czyli nie wskazało swojego przedstawiciela władzy ustawodawczej (jak się później okazało wybrane osoby postanowiły mieć też znaczny wpływ na władzę sądowniczą). A prawie 40% osób w wieku 18-39 nie skorzystało z prawa głosu w wyborach prezydenckich…
Potrzebujemy więc społeczeństwa, które będzie interesowało się polityką, będzie znało swoje prawa i będzie zorientowane choćby w podstawach funkcjonowania państwa i finansów publicznych.
Potrzebujemy ludzi, którzy będą świadomie dokonywać wyborów, otwartych na dialog i pewnych siebie. Ludzi, którzy będą umieli samodzielnie weryfikować informacje usłyszane w mediach i portalach społecznościowych. Tylko jak to zrobić skoro szkoła skupia się jedynie na realizowaniu podstawy programowej, a weryfikuje ją poprzez ocenianie i wytykanie braków i błędów?
I tu pora na książkę! O edukacji oczywiście. 🙂 „Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem. Edukacja, w której dzieci same chcą się uczyć i rozwijać” autorstwa Mikołaja Marceli.
[To już druga książka Mikołaja Marceli poświęcona w pełni edukacji. Pierwszą pt. „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku”. już Ci polecałam na blogu]
Pierwsza książka Mikołaja Marceli miała swoją premierę na początku 2020 r. „Jak nie zwariować ze swoi dzieckiem” wydana została zaledwie kilka miesięcy później – w sierpniu 2020 r. Czy więc w tak krótkim czasie da się napisać dwie pozycje, które będą równie ciekawe i interesujące? Sprawdziłam! 😉 Tyle więc słów wstępu pora na konkrety.
„Jak nie zwariować ze swoim dzieckiem. Edukacja, w której dzieci same chcą się uczyć i rozwijać” Mikołaj Marcela
Mikołaj Marcela zabrał się za temat edukacji od bardzo dobrej strony – z perspektywy dziecka, które chce zaspokajać swoją potrzebę uczenia się i poznawania świata. Pokazując, że jednym w najważniejszych zadań dorosłego (rodzica i nauczyciela) nie jest nakłanianie dziecka aby spędzało na nauce jak najwięcej czasu, nie nie… najważniejszym zadaniem jest dziecku NIE PRZESZKADZAĆ w uczeniu się tego na co ma ochotę.
Do naszych zadań należy dostrzec naturalny talent dziecka i wspierać go w realizacji jego pasji. Tak tak, koniec z ocenianiem, wytykaniem błędów oraz pracą w trudzie i pocie czoła nad słabymi stronami. Brzmi ciekawie?
Zacznijmy więc od teorii. W tej książce znajdziecie odpowiedzi na pytania po co w ogóle się uczymy oraz informacje dotyczące tego w jaki sposób uczy się mózg i jak stworzyć dobre warunki do uczenia się. Jest też cały rozdział o motywacji wewnętrznej, której to jako dorośli szukamy niemalże na każdym kroku. A dzieciom wcale jej nie brakuje. Jest też o roli nudy i sile odpoczynku!
Poza teorią Mikołaj Marcela wskazuje całą listę szkół, które postanowiły zmienić swoje podejście do edukacji – odeszły od tradycyjnego sytemu ocen i głośnych dzwonków, zastępując stary system na przykład: zindywidualizowanym tokiem nauczania i przyjacielskimi relacjami między uczniami i pedagogami. Szkół zarówno za granicą jak i w Polsce. Da się. Tylko trzeba chcieć. Zajrzyjcie więc do tej książki, żeby poznać szkoły we Wrocławiu, w Tychach, czy w Katowicach, oraz wiele innych placówek, które za cel mają postawione dobro dziecka, skupiają się nie tylko na tym czego uczyć ale i w jaki sposób.
„Wasze dzieci nie potrzebują już uczyć się tego samego co inni, w tym samym tempie i w ten sam sposób. Co więcej, nie potrafią tego, bo każde dziecko uczy się w indywidualny sposób. Na szczęście w na obecnym i przyszłym rynku pracy liczyć się będzie to, co w nich wyjątkowe i co odróżnia ich od innych pracowników.”
Mikołaj Marcela podkreśla jak bardzo istotny wpływ na dziecko i realizację jego potrzeby uczenia się ma RODZIC. Jako pierwszy nauczyciel dziecka ma przede wszystkim wpływ na kształtowanie podejścia do nauki i zabawy oraz odkrywanie jego mocnych stron i talentów („supermocy”). Tu w szczególności polecam Ci rozdział o rodzajach inteligencji i próbę wskazania typu inteligencji swojego dziecka.
Kolejny rozdział, który polecam Ci szczególnie to „Jak uczyć się szczęścia?”. Bo okazuje się, że szczęścia możemy się uczyć i nie jest to coś co spada na nas całkiem przypadkowo. Tutaj znajdziesz całe mnóstwo materiałów dotyczących tego czym właściwie jest szczęście, od czego zależy i jak pomóc dzieciom być szczęśliwymi. Mikołaj Marcela wskazuje techniki uczenia się szczęścia, wyjaśnia rolę wdzięczności i medytacji. Pokazuje też jak ważna jest odporność psychiczna w radzeniu sobie ze stresem.
„… macie w domu genialne dzieciaki, których głowy są pełne pomysłów, i które są gotowe zdobywać świat, a mimo to nieustannie martwicie się rzeczami zupełnie nieistotnymi z perspektywy ich dorosłego życia, takimi jak oceny, sprawdziany, zadania domowe czy egzaminy.”
Ta książka to blisko 300 stron konkretnej wiedzy, która jest wyłożona nam na tacy w sposób bardzo zrozumiały, a co za tym idzie i przystępny. Bo nie jest sztuką napisać książkę bazującą na całej gamie badań naukowych, sztuką jest napisanie książki, która będzie zrozumiała dla czytelnika i to Mikołaj Marcela zrobił naprawdę dobrze.
W tym roku wszyscy uczniowie mają niezwykle ciężko. Będą potrzebować wsparcia (dużo wsparcia!) w domu i nie mówię tutaj tylko o pomocy w zrozumieniu podstawy programowej, mówię też o wsparciu psychicznym, a nie dodatkowym stresowaniu dzieci i młodzieży. A w tej książce można znaleźć bardzo wiele pomysłów, podpowiedzi i rozwiązań jak to zrobić. Jak sprawić, aby nauka była przyjemnością, a nie przykrym obowiązkiem, od którego się ucieka kiedy tylko nadarzy się ku temu okazja.
„Potrzebujemy też młodych ludzi, których cechuje zupełnie inne podejście do życia. Samodzielnych, twórczych i świadomych swoich stron. Osób, które są sobą i dobrze im z tym. Czy takie są wasze dzieci?”
Ah! Jeszcze jedno! Sięgając po tę książkę, zastanawiałam się jak bardzo będzie podobna do wydanej kilka miesięcy wcześniej „Jak nie spieprzyć życia swojemu dziecku”. I wniosek mam jeden: one bardzo dobrze się uzupełniają. Więc jak masz wolny wieczór, wolną chwilę w ciągu dnia i czujesz potrzebę zmiany systemu edukacji w Polsce to książki Mikołaja Marceli polecam Ci z przyjemnością!
Na koniec zostawię Cię jeszcze z pewnym cytatem. Taką myślą autora, dotyczącą przyszłości polskiego systemu – co się będzie działo jeśli nie będziemy wprowadzać w nim zmian nakierowanych na dobro uczniów:
„Sytuacja jest więc taka – choć to mocne słowa – w wielu przypadkach szkoła bardziej szkodzi waszym dzieciom zamiast wspierać ich rozwój. Co gorsza, brak wizji i programów ukierunkowanych na gruntowne zmiany w edukacji w najbliższych latach zmusza nas do założenia, że będzie tylko gorzej i coraz większa liczba młodych ludzi – w tym waszych dzieci – będzie cierpieć na stany lękowe, depresję, a być może nawet mieć myśli samobójcze…”
A zanim sięgniesz po książkę możesz już dziś przeczytać wywiad z jej autorem: „Szkoła dla „X-menów” i trening mentalny niczym u Małysza. Jak powinna wyglądać edukacja na miarę XXI wieku?”