Siedlisko Leluja – jak pokazać dzieciom wieś

Upały w wielkim mieście po prostu męczą i dorosłych i dzieci… a ja wspomnieniami wracam do miejsca, w którym wiem, że te (nawet zbyt) wysokie temperatury wcale nie muszą przeszkadzać – to lelujowe morze. Nad lelujowym morzem, tak samo jak w całym Siedlisku Leluja, czas płynie zdecydowanie wolniej, a właściwie to chyba całkiem się zatrzymał. Tam jest tak sielsko i spokojnie, jak u mojego dziadka na wsi, gdy to ja byłam mała –  czyli jakieś 25 lat temu…

W Siedlisku Leluja byliśmy w czerwcu. Było tam wtedy przyjemnie ciepło, dzień był bardzo długi – ale i tak wydaje mi się, że dla moich Brzdąców dni mogłyby się tam nie kończyć. Dla mnie zresztą też. Siedlisko Leluja jest w Wielgolasie, to lekko ponad godzinę drogi od Warszawy. Od nas jakieś 70 kilometrów. 70 kilometrów żeby pokazać dzieciom wieś. Piękną wieś.

Przyjazd do domu gościnnego jest zupełnie inny niż wtedy, gdy wynajmuje się mieszkanie z AirBnB, zupełnie inny niż pobyt w hotelu. Przywitała nas Monika, to ona wraz ze swoim mężem Wojtkiem, stworzyła całe to miejsce. Pokazała nam dom, sypialnię i jadalnię, a potem oprowadziła nas po siedlisku. A jest tam po czym oprowadzać!

Leluja to wielka przestrzeń pełna atrakcji dla dzieciaków i pełna miejsc do odpoczynku. Jednak najpiękniejsze w tym wszystkim jest to, że te miejsca są niezwykle proste i sielskie, są wiejskie i idealnie z tą wsią współgrają.

Jest piaskownica tuż obok stodoły. W stodole można skakać na sianie, bujać się na hamakach i huśtawkach, można też tam zorganizować komunię lub małe wesele. Jest staw, zwany „lelujowym morzem” z piaszczystą plażą, mnóstwem zabawek i zjeżdżalnią prowadzącą wprost do wody. Jest wielki drewniany plac zabaw z tyrolką i trampoliną tuż obok. Jest miejsce na ognisko, a na podwórzu duży drewniany stół – tuż przy piecach, w których Monika wypieka np. chleb.

Są też zwierzęta. Ale one nie są za wielkim płotem, one są obok. Są szczekające psy i zaglądające na domowy taras koty. Są kury, koguty i jest kurnik, w którym mój trzyletni F. zbierał jajka i niesamowicie go to cieszyło. Są owce, które skubią trawę i przychodzą wąchać jedzone przez Brzdące na podwórku kanapki. Są kozy, które można pogłaskać i bawić się, tuż obok nich na wielkim placu zabaw, albo skacząc na trampolinie podglądać je jak bawią się przy basenie z błotem. Basenie z błotem, w którym mogą bawić się również lelujowi goście.

Jest też niesamowita cisza w nocy, o której żyjąc w wielkim mieście można zupełnie zapomnieć. Jest też spokój, który w połączeniu z taką zwykłą i codzienną bliskością natury, tworzy naprawdę wspaniałą atmosferę, w której każdy czuje się swobodnie.

Oczarowało nas to miejsce niesamowicie. I mam cichą nadzieję, że uda nam się do niego jeszcze wrócić 🙂

Siedlisko Leluja, Wielgolas 25, Obryte,
Sami zobaczcie jak tam pięknie: facebook.com/SiedliskoLeluja 
I poczytajcie opinie innych: ladnebebe.pl/siedlisko-leluja

Rate this post
(Visited 3 345 times, 1 visits today)

Zostaw swój komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *