Niedługo znowu będzie można organizować wycieczki te mniejsze i większe. Będzie można odpocząć za miastem, czyli dokładnie tak jak lubię. Bez pośpiechu i bez stresu. Tylko jak i gdzie szukać miejsc, które warto jest odwiedzić, miejsc w których można wyspać się jak nigdy i spróbować naprawdę lokalnych potraw? Pokażę Ci dzisiaj dwie książki, które pomogły mi odkryć kilka niezwykłych domów i poznać wiele wspaniałych historii.
Na początek opowiem Ci trochę o moim małym podróżowaniu. Na wycieczki zabieram ze sobą całą ekipę, jedziemy ja, Mąż i dwa Brzdące. Wyjeżdżamy więc do miejsc, które są naprawdę rodzinne (nie tylko z nazwy) i gdzie wszyscy czują się swobodnie. Szukam wypoczynku blisko natury, takich z trawą do turlania się i z pięknymi zachodami słońca. Jeżeli interesuje Cię właśnie taka forma spędzania wolnego czasu, to na pewno się dogadamy i chętnie wymienię się z Tobą podróżniczymi doświadczeniami! 🙂
Dzięki opisanym poniżej przewodnikom znalazłam m.in: Gospodarstwo Ekologiczne Ciche Wody, Plajny – Ogród dobrych myśli, czy też Figlarnię, której (jeszcze!) na blogu nie opisałam, ale postaram się to nadrobić. Jest też kilka miejsc, które bardzo chciałabym odwiedzić w tym roku…
„ODETCHNIJ OD MIASTA. 62 wyjątkowe domy gościnne w Polsce” Aleksandra Bogusławska
To nie jest nowa książka. Wydana została w czerwcu 2018 r., jednak wracam do niej zawsze kiedy planuję gdzieś wyjechać. I wracam do niej nie tylko w poszukiwaniu kolejnych podróżniczych celów, ale też by wczytać się w niesamowite historie. Tak tak, historie pełne emocji, pasji, porzucania starego życia i stawiania wszystkiego na jedną kartę – bo właśnie tak powstało niemalże każde z 62 miejsc wymienionych przez Aleksandrę Bogusławską, autorkę bloga Duże Podróże.
„…z książki, która miała być jedynie przewodnikiem, powstała opowieść o ludziach – odważnych, zdeterminowanych, ale też otwartych na innych. Takich, którzy są w życiu spełnieni.”
62 domy gościnne rozsiane po całej Polsce zostały podzielone na kategorie uwzględniające potrzeby wczasowiczów: świetna kuchnia, dla dzieciaków, święty spokój, inspiracja i wiejskie życie. Ja szukam miejsc, które łączą: wiejskie życie z rajem dla dzieciaków i świetną kuchnią! Tylko i aż tyle mi trzeba ;).
„ODETCHNIJ OD MIASTA. WARMIA I MAZURY”
„Odetchnij od miasta. Warmia i Mazury” to druga część serii przewodników po wyjątkowych agroturystykach w Polsce. Ta część skupia się tylko na jednym województwie, ale to właśnie tam jest najwięcej wyjątkowych miejsc, które naprawdę warto jest odwiedzić. Autorką tej części jest Aleksandra Klonowska – Szałek, która jest też pomysłodawczynią i współzałożycielką portalu slowhop.pl (za jego pośrednictwem wyszukać takie miejsca w sieci i od razu zarezerwować w nich nocleg).
W tej książce podział miejsc jest nieco inny: gdzie spać Warmia, gdzie spać Mazury, gdzie jeść, co przeżyć, sport, natura. Cieszy mnie to, bo co autor to inne spojrzenie i odmienny sposób na podróżowanie i spędzanie czasu za miastem – dla mnie natomiast oznacza to więcej inspiracji (a dokładnie 350 stron inspiracji):).
W „Odetchnij od miasta. Warmia i Mazury” opisane są więc nie tylko domy, w których można nocować, ale i galerie, teatry, manufaktury – czyli miejsca, w których można poznać kulturę i zwyczaje regionu. Są też pomysły na aktywne spędzanie czasu: narty psie zaprzęgi, żagle, kajaki czy też jazdę konną.
Obydwie części „Odetchnij od miasta” to przewodniki – reportaże o miejscach i ludziach, którzy je tworzą. To fascynujące historie, a uzupełnione są świetnymi zdjęciami, które naprawdę zachęcają do spakowania się i ruszenia w Polskę.
W ramach serii „Odetchnij od miasta” zapowiadana była jeszcze trzecia część, poświęcona miała być podróżami z dziećmi. Póki co jej premiera została przełożona na 2021 r., mam nadzieję, że książka zostanie wydana i będzie pełna wycieczkowych inspiracji :).
AKTUALIZACJA: Już mam też przewodnik u siebie! „Odetchnij od miasta. Podróże z dzieckiem” jest pełen świetnych miejscówek! Zobacz: „Odetchnij od miasta. Podróże z dzieckiem”.
Nie wiem czy wszystkie te domy są jeszcze otwarte, wiem jednak, że każdego roku dochodzi kilka nowych pięknych miejsc, w których można poczuć się jak w domu i porozmawiać z gospodarzami o ich wspaniałej historii. I chyba właśnie to cenię w takich miejscach najbardziej – życzliwość i otwartość na drugiego człowieka. Ah! I świeżo pieczony chleb oczywiście. ;).