We Włoszech jesteśmy już 3 tygodnie. Wielką zaletą takich urlopów jest to, że pakując kosmetyki nie zastanawiałam się czy przelewać je w mniejsze opakowania. Taki dylemat zawsze miałam wyjeżdżając na max. 2 tygodnie albo lecąc samolotem, kiedy to każdy kilogram jest na wagę złota…. a teraz nie dość, że rzeczy spakowaliśmy w auto, to jeszcze korzystamy z nich cały miesiąc. Spakowałam, więc wszystko, co potrzebowałam, bez żadnych kompromisów. Większość zabranych przeze mnie kosmetyków jest naprawdę świetna, więc jeżeli zastanawiacie się co spakować do wakacyjnych kosmetyczek to czytajcie dalej! 🙂 Dziś część pierwsza – kosmetyki dla dzieci!
Nie jestem specem od kosmetyków i makijażu. Jednak mieszkam w wyjątkowo męskim gronie (mąż i dwoje synów), więc wybór kosmetyków dla całej rodziny to tylko moje zadanie. I bardzo je lubię. Kieruję się tym, aby używane przez nas rzeczy były naprawdę dobrej jakości. Przy wyborze kieruję się kilkoma aspektami. Przede wszystkim kosmetyki nie mogą nas uczulać (alergie, AZS), mają mieć dobry skład, a dodatkowym atutem jest to, kiedy wytwarzane są ze składników ekologicznych.
A teraz przejdę już do meritum. Pokażę wam kosmetyki do pielęgnacji, które wzięłam ze sobą na urlop i spisują się doskonale. Większość z nich to rzeczy, których używamy na co dzień też i w Warszawie. Ale cieszę się, że sprawdziły się też w trochę innym klimacie.
W ogóle jak próbowałam robić zdjęcia kosmetyków, to przyszedł F. i spytał czy może pomóc. Nie mogłam mu odmówić, więc na części zdjęć jest jego pomocna, malutka dłoń ♥ 🙂
KOSMETYKI DLA DZIECI
Jak typowa mama zacznę najpierw od produktów dla dzieci ;). Do tych przykładam największą wagę, bo Starszak ma skórę skłonną do przesuszania się i AZS. Kosmetyki dla niego muszą być wysokiej jakości, a korzysta z nich i młodszy syn. Skoro dla skóry bardziej problematycznej są dobre i to świetnie sprawdzają się też przy pielęgnacji mniej wymagającego pod tym kątem Brzdąca.
DO KĄPIELI: Nacomi Baby emulsja do mycia – może być stosowana już od pierwszych dni życia do mycia ciała i włosów, jest bardzo delikatna. Zawiera penthanol i witaminę E oraz ekstrakt z owsa i rumianku. Za to nie zawiera żadnych szkodliwych składników (tupy PEGi, SLSy itp). Nie podrażnia i nie wysusza skóry. Na wyjeździe korzystamy z prysznica, ale w domu gdy Brzdące korzystają z wanny to emulsja ma u nas dodatkowy plus za to, że świetnie się pieni.
PO KĄPIELI używamy kilku kropel oliwki dla dzieci Nacomi Baby, która świetnie nawilża skórę. A jej skład jest również super: olejek ze słodkich migdałów, olejek sojowy, olej kokosowy frakcjonowany, oliwa z oliwek, olej jojoba, ekstrakt z rumianku, ekstrakt z owsa, witamina E i zapach.
KREM DO TWARZY: Little Siberica krem do codziennej pielęgnacji, lekki i bardzo dobry krem zarówno na wiosnę jak i lato. Zawiera ekstrakt z rumianku i z nagietka. Nie zawiera natomiast SLS, parabenów, sztucznych barwników. Ma ładny delikatny zapach.
PASTA DO ZĘBÓW: Lavera Basis Sensitiv, truskawkowo-malinowa pasta do zębów dla dzieci. To nieszkodliwa przy połknięciu pasta do zębów. Poza tym nie ma mentolu, którego starszy syn po prostu nie znosi. Fluoru też nie ma. Ma za to wyciąg z truskawek i malin oraz drobinki krzemowe, które oczyszczają zęby. Ma też czerwony kolor – moje Brzdące lubią jej używać.
KREM NA ODPARZENIA: Jeżeli chodzi o firmę Nacomi, to spokojnie mogę polecić również krem przeciw odparzeniom. Niewielka ilość nałożona na podrażniona skórę naprawdę szybko pomaga. Poza tym krem jest bardzo bardzo wydajny.
KREM PRZECIWSŁONECZNY: Alphanova bebe Sun Spray SPF 50, ekologiczny i mineralny filtr dla dzieci, wysoki, bo SPF 50 – skórę dzieci trzeba chronić. Łatwo się rozprowadza, trochę pobiela, po wchłonięciu zostawia delikatnie tłustą warstwę. Filtrów tej serii używamy już od 3 lat i nie mam żadnych zastrzeżeń. Odpowiednio stosowane chronią skórę moich Brzdąców przed poparzeniami słonecznymi. Nie należy do najtańszych, jednak duże opakowanie jest bardzo wydajne. A sam spray jest naprawdę dobrej jakości.