Ciasteczka, a właściwie cały proces związany z przygotowaniem ciasteczek, to dla mnie i F. pół dnia zabawy. Bez względu na to, czy to dzień z deszczem, śniegiem, wiatrem czy ze smogiem, albo nawet i dzień ze słońcem. Przecież ciasteczka są dobre zawsze. A przed Świętami Bożego Narodzenia to świetny sposób na wciągnięcie Brzdąca w czas przygotowań i zarażenie go wyjątkowym świątecznym klimatem. 🙂
Nasza przygoda z ciasteczkami zaczęła się od wycieczki do piekarni. Mąż&F. byli na takiej wraz z dziećmi z zaprzyjaźnionego przedszkola. Zwiedzanie piekarni połączone z robieniem kruchych ciasteczek właśnie. Potem F. wrócił do domu z torbą pełną smakołyków i ogromnym uśmiechem, bo zrobił je SAM. Pomyślałam więc, że skoro mój mały „hajnid” zrobił sam ciasteczka w piekarni, to niech i w domu zrobi. A ja mu to z chęcią ułatwię.
Do dzieła!
Do przygotowania ciasta na ciasteczka potrzebne będą max. 4 składniki:
- 250 g mąki pszennej
- 125 g cukru pudru (można mniej, bo z tych proporcji wychodzą bardzo słodkie)
- 125 g masła
Do udekorowania:
- odrobina wody
- mak, migdały, słonecznik, sezam (w zależności od upodobań)
Do wykonania ciasteczek przygotuj:
- foremki w różnych kształtach
- silikonową stolnica
- wałek
- pędzelek silikonowy
- papier do pieczenia
- ewentualnie fartuszek
Wiem, że zazwyczaj do ciasteczek dodaje się jajko. Ale ze względów bezpieczeństwa (zagrożenie zatrucia salmonellą) jajko ominęliśmy. Pilnowanie czy dziecko przypadkiem nie wkłada rąk do buzi, to już naprawdę za dużo. Całą swoją uwagę znacznie lepiej skupić na zrobieniu pysznych ciasteczek i dobrej zabawie.
Zabieramy się do pracy!
- Wykonanie ciasta jest dziecinnie proste: po prostu łączymy wszystkie składniki i zagniatamy. Można też użyć robota kuchennego, ale my woleliśmy zrobić to samodzielnie.
- Takie wyrobione ciasto owijamy folią spożywczą (żeby nie wyschło) i wkładamy do lodówki na ok 30 min.
- Po tym czasie ciasto rozwałkowujemy na stolnicy (można całe naraz, albo podzielić na części) i wycinamy ciasteczka. Warto zwrócić uwagę na to, aby ciasteczka były mniej więcej tej samej grubości – wtedy będą piekły się równomiernie.
- Wycięte ciasteczka przekładamy na blachę. Pędzelkiem z wodą delikatnie (!!!) smarujemy ciasteczka i posypujemy tym, na co akurat mamy ochotę (mak, płatki migdałów, słonecznik, sezam). Dzięki wodzie posypka przyklei się do ciasteczek.
- I wkładamy do piekarnika nagrzanego do ok 180c. z termoobiegiem. Ok 8-10 minut pieczenia (w zależności od grubości)
- I (jak to mawia mój syn i jego ciocia) TADAM! Ciacha gotowe. Przekładamy na talerz – tam szybko wystygną.
Jeżeli ciasteczka mają mieć dziurkę, bo ich celem jest zawiśnięcie na choince, to polecam użyć do tego zwykłej plastikowej słomki. Dziurkę na sznurek robimy już w wykrojonym ciasteczku na blasze 🙂
Miłej zabawy!
Praktycznie wszystkie czynności (poza włożeniem i wyjęciem ciastek z piekarnika) można wykonać z dzieckiem – ja dałam radę z moim prawie 3-letnim High Need Baby! Bo to dziecinnie proste ciasteczka.
Na każdym etapie przygotowywania ciasteczek ważne jest jedno – pozwól robić je dziecku. Przygotuj przestrzeń w taki sposób, żeby dziecko swobodnie mogło być małym-cukiernikiem i pozwól dziecku samodzielnie wybierać kształty ciasteczek – nawet jak mają to być traktory na święta!
Chciałam jeszcze napisać, że zawsze wychodzą idealne. Ale te ciasteczka są również jak dziecko – nieprzewidywalne 😀 I gdy doda się „ciutkę” za dużo masła i „odrobinkę” więcej wody to okazuje się, że wtedy jednak robią psikusa i nie wychodzą. 😉 Mamy więc doskonałą okazję do porozmawiania z dzieckiem o niepowodzeniach dnia codziennego… 😉
Jak znacie jeszcze jakieś dziecinnie proste przepisy to dajcie znać! Z chęcią przygotuję coś jeszcze z F. w kuchni :). Podczas krojenia, wykrawania, mieszania, zagniatania F. Bardzo się skupia, a dla mnie to taki jeden z momentów ciszy w ciągu dnia 🙂
Foremki do wykrawania ciasteczek, stolnicę silikonową, papier do pieczenia można zamówić online. Ja polecam sklep: garneczki.pl